FO 039 Strona i Sklep na WordPressie – nie taki diabeł straszny :)

Jeśli działasz w Internecie to zapewne słyszałeś o WordPressie. Albo o sklepie na WordPressie, albo o stronie czy blogu na WordPressie. To taki cms do zarządzania treścią, który z jednej strony jest prosty i daje ogromne możliwości, z drugiej strony to jego ogromna wada – łatwo przesadzić z wykorzystywaniem owych możliwości.
Dziś z moim gościem Piotrem Całką porozmawiam o … WordPressie rzecz jasna. To poniekąd będzie część cyklu “Na czym postawić sklep internetowy?” jednak wychodziliśmy też poza tematy e-commerce i rozmawialiśmy ogólnie o tej platformie.
[spreaker type=player resource=”episode_id=17300073″ width=”100%” height=”200px” theme=”light” playlist=”false” playlist-continuous=”false” autoplay=”false” live-autoplay=”false” chapters-image=”true” episode-image-position=”right” hide-logo=”false” hide-likes=”false” hide-comments=”false” hide-sharing=”false” hide-download=”true” ]
Przeczytaj transkrypcję odcinka “Strona i sklep na WordPressie – nie taki diabeł straszny” tutaj >>
W podcaście “Strona i sklep na WordPressie – nie taki diabeł straszny” poruszyliśmy m.in. takie tematy jak:
- Sklep na wordpressie czy na woocommerce? Jaka nazwa jest poprawna?
- WordPress to open source, podobnie jak Magento i PrestaShop. Jakie są różnice między tymi oprogramowaniami?
- Dlaczego nie jakieś rozwiązanie Saas typu Shoper czy Shoplo?
- Jak szybko możemy postawić sklep na WordPressie?
- Czy wtyczki do WordPressa są bezpieczne?
- Jak dbać o bezpieczeństwo witryny?
- Ile kosztuje stworzenie sklepu na Woocommerce?
- Jak wybrać osobę, która naprawdę zna się na WordPressie?
- Dla kogo Woocommerce nie jest?
- Czy wordpress nie jest dla dużych sklepów?
- Na co zwracać uwagę przy wyborze szablonów?
- Ile kosztuje sklep na WordPressie?
- Czego warto się samemu nauczyć chcąc otworzyć sklep na wordpressie?
- Czy aktualizacje są niebezpieczne?
Wtyczki WordPress dla twórców kursów online:
zalety WordPressa:
- mniej wymagający od Magento
- to także platforma blogowa
- w porównaniu do rozwiązań SaaS jak np. Shoper, ma społeczność ludzi, która rozwija platformę, ponadto nie wiąże nas z dostawcą
- łatwiej znaleźć kompetentnych programistów niż od Magento czy PrestaShop
- pozwala na dostosowanie sklepu do naszych potrzeb praktycznie bez ograniczeń (pomijając rzecz jasna finanse)
- pozwala na dużą elastyczność rozwoju sklepu
- niska bariera wejścia, możemy praktycznie sami postawić sklep na WordPressie
WordPress wady także ma i to nawet kilka. Takie najpopularniejsze jakie znam:
- łatwo nauczyć się WordPressa i stać się „specjalistą”
- częste aktualizacje wtyczek przez co jeśli ktoś sam się boi to musi mieć pomoc do tego
- podobno mniej bezpieczny od innych platform – czy to plotki to nie wiem, ale słyszałam tak i czuję się w obowiązku ostrzec
O czym pamiętać mają sklep lub stronę na WordPressie
- regularne backupy
- kopia zapasowa sklepu na innym serwerze, pod adresem ukrytym przed Google
- robienie wszelkich zmian i aktualizacji na testowej wersji strony lub sklepu
- nie instaluj gotowców do zabezpieczeń
Piotr Całka na Linkedin
InspireLabs
Sitecare.pl – opieka nad stronami i sklepami na WordPressie
Ogrom informacji, które pewnie ułatwią Wam podjęcie decyzji w wyborze oprogramowania do sprzedaży on-line lub stworzenia strony firmowej czy bloga. Z własnego doświadczenia polecam WordPressa w 100% do odpalenia bloga lub właśnie strony, jednak przy sklepie przeanalizowałabym kilka rzeczy, jak np. wielkość sprzedaży, czas na wdrożenie, możliwości finansowe na późniejsze aktualizacje i zmiany. Warto przegadać to ze specjalistą. Ja miałam kilka wdrożeń stron i sklepów na WordPressie (znaczy koordynowałam je) i zawsze rozważam to rozwiązanie.
Posłuchaj też innych odcinków dotyczących wyboru platformy e-commerce:
8 O czym pamiętać otwierając sklep internetowy
23 Na czym postawić sklep internetowy – wybór platformy e-commerce
24 Czy otworzyć sklep na PrestaShop?
29 Magento – platforma do sprzedaży dla wymagających
80 IdoSell – system do sprzedaży internetowej dla wymagających
88 Dlaczego otworzyć sklep internetowy na Shoper? – Artur Halik
94 Sklep internetowy na Shopware
Mam nadzieję, że spodobał Ci się ten odcinek. Zapraszam Cię do wysłuchania innych odcinków. Będzie mi tez ogromnie miło za recenzję na iTunes (poniżej tłumaczę jak ją dodać). Jeśli chcesz abym od czasu do czasu podzieliła się z Tobą jakimś fajnym artykułem lub przemyśleniami to zapisz się do newslettera. Moim zdaniem warto! 😉
A tymczasem trzymaj się ciepło i do usłyszenia!
[spreaker type=player resource=”episode_id=17300073″ width=”100%” height=”200px” theme=”light” playlist=”false” playlist-continuous=”false” autoplay=”false” live-autoplay=”false” chapters-image=”true” episode-image-position=”right” hide-logo=”false” hide-likes=”false” hide-comments=”false” hide-sharing=”false” hide-download=”true” ]
Skąd możesz pobrać podcast Firma On-line?
Podcast dostępny jest :
- na blogu – lista wszystkich podcastów
- w iTunes – dla użytkowników iPhone’ów i iPad’ów
- w serwisie Spreaker – pobierz aplikację Spreaker dla Androida i iPhone
- w serwisie Stitcher – pobierz aplikację Stitcher dla Androida i iPhone
- pobierając aplikację do słuchania podcastów na Androida, np. Podcast Addict, Podcasts Go, Google Podcasts, The Podcast App
- pobierając aplikację do słuchania podcastów na iPhone, np. Overcast, Pocket Casts, Castro, The Podcast App
- Pobierz plik mp3
- Poprzez specjalny RSS
Zapisz się także na mój newsletter by być na bieżąco, a przy okazji otrzymać fajne prezenty.
A jeśli spodobał Ci się ten odcinek będę wdzięczna za komentarz i podzielenie się tym odcinkiem z innymi osobami, którym jego treść może być przydatna. Będzie mi też miło jeśli poświęcisz chwile i zostawisz krótką ocenę podcastu w iTunes – dzięki temu inne osoby łatwiej dotrą do tego podcastu.
Oceń podcast Firma On-line >>
- użytkownicy systemu IOS – iPhone, iPad i komputery Mac – wejdź do iTunes i kliknij w sklep, tam wyszukaj FiRMA ON-LINE. Możesz ocenić dodając gwiazdki, a także zostawiając komentarz. Dziękuje!
- użytkownicy systemu Windows – zainstaluj na swoim urządzeniu aplikację iTunes, kliknij w niej w sklep, tam wyszukaj FiRMA ON-LINE. Możesz ocenić dodając gwiazdki, a także zostawiając komentarz. Dziękuje!
- użytkownicy systemu Android – wejdź do Google Play, pobierz aplikację Apple Music i kliknij w niej w sklep, tam wyszukaj FiRMA ON-LINE. Możesz ocenić dodając gwiazdki, a także zostawiając komentarz. Dziękuje!
——————————————————————————
Transkrypcja odcinka Strona i Sklep na WordPressie – nie taki diabeł straszny
Cześć! Bardzo się cieszę, że znalazłeś tak szybko czas na rozmowę ze mną. Powiedz proszę na początku coś o sobie, nim przejdziemy do tego, o czym chcemy dziś rozmawiać.
Cześć! Dzięki za zaproszenie! Nazywam się Piotr Całka. Od 12 lat jestem profesjonalnie związany z digital marketingiem. Tak naprawdę swoją historię obejmującą projekty, strony internetowe, zacząłem dużo wcześniej. Dzisiaj sobie to podsumowałem, to ponad 20 lat temu wykonałem pierwszą stronę na swoje własne, prywatne potrzeby. Tak się zaczęła historia. Chciałem promować sport, który mnie interesował – rajdy samochodowe. Stworzyłem prostą stronę w HTML-u, patrząc z obecnej perspektywy to było w starej technologii. Działała. Tak w sumie temat mnie pochłonął. Tę stronę rozwijałem przez kilka lat w różnych kolejnych odsłonach, kolejnych technologia. Doprowadziło mnie to do tego, że profesjonalną przygodę zacząłem na trzecim roku studiów, gdzie miałem trochę przestrzeni. Poza godzinami szkolnymi mogłem zacząć pracować. Dostałem pracę w firmie, która postanowiła się rozwinąć o sklep internetowy. To było 12-13 lat temu. Od 2015 roku jestem związany z Inspire Labs, czyli software housem, który dość mocno specjalizuje się w WordPressie. Jestem prezesem i odpowiadam za rozwój tej firmy.
O WordPressie poniekąd chcę porozmawiać. I o sklepach internetowych. Sklep na WordPressie czy sklep na WooCommerce? Jaka jest poprawna nazwa?
To zależy. Zarówno jedna, jak i druga jest poprawna. Sklep na WooCommerce jest bardziej konkretną nazwą określającą moduł, na którym zbudowaliśmy nasz sklep. Można postawić sklep na WooCommerce, czyli konkretnie na wtyczce. To jest moim zdaniem moduł, a nie wtyczka. Wtyczka określa małe rozwiązania. To jest potężny moduł, który pozwala na wiele możliwości. Możemy też postawić sklep na WordPressie, wykorzystując Digital Downloads czy wtyczkę do formularzy – Gravity Forms. Można skonfigurować płatności online i można z powodzeniem sprzedawać. Zarówno jedno, jak i drugie określenie jest poprawne. Sklep na WooCommerce określa konkretnie, że stworzyliśmy sklep oparty o commerce.
OK. Musimy mieć WordPressa. On jest bazą, tak? Później wybieramy czy to będzie WooCommerce, czy coś innego tak?
Tak. WordPress jest bazą. Już dawno przestał być systemem blogowym. Teraz jest to framework tworzenia różnych rozwiązań. Równie dobrze można postawić bloga na WordPressie, ale pozwala on teraz na dużo więcej. WordPress jest bazą. Do niego dodajemy WooCommerce. Dzięki temu mamy tam sklep.
W swoim podcaście miałam dwie rozmowy – o Magento i o Preście. To są duże rozwiązania, prawda? Mówię na to kobyły. WordPress jest dla mniejszych. Mógłbyś powiedzieć czym on się różni od innych? To jest open source. Czym się różni od Presty, od Magento?
Ty mówisz kobyły, ja mówię kombajny. Łatwiej będzie mi porównywać do Magento. O Preście mam mieszane uczucia, więc nie będę się wypowiadał. Widzę dwa główne rozwiązania – Magento i WordPress z WooCommerce. Samo Magento, tak samo jak Presta, to są rozwiązania typowe dla e-commerce. Typowe pod stworzenie sklepu. Jeśli chcemy stworzyć tylko sklep, to możemy się na tym oprzeć. Są to jednak bardzo rozbudowane rozwiązania. Szczególnie Magento. To jest kombajn, który pozwala na bardzo dużo, ale też dużo wymaga. Dużo wymaga, jeśli chodzi o obsługę, zasoby czy rozwój. Na pewno łatwiej znaleźć deweloperów, którzy są w stanie stworzyć coś sensownego na WordPressie. Sam WordPress jest rozwiązaniem, które pozwala zainstalować moduł WooCommerce, ale pozwala też na dużo więcej. Pozwala stworzyć bardziej rozbudowany ekosystem, który można rozwijać w różnych kierunkach. Łatwiej iść w kierunku platformy e-learningowej, strony contentowej.
Często i gęsto jestem pytana o to, na czym postawić sklep internetowy. Po wstępnych pytaniach wiem, że Magento czy inne większe rozwiązania odpadają. Do głosu dochodzi WordPress z WooCommerce albo rozwiązania SaaS-owe typu Shoper czy Shoplo. Co twoim zdaniem jest główną różnicą, która przemawia za WordPressem? Dlaczego to polecać?
WordPress to społeczność. Społeczność tysięcy, może nawet milionów, miłośników, deweloperów, użytkowników platformy, którzy dbają o jej rozwój. Tworzą rozszerzenia, rozwijają system korowy. To jest potężna siła, która sprawia, że ta platforma żyje, rozwija się, jest na czasie. W wielu przypadkach wyprzedza te saasowe rozwiązania, które są. One są dobre do pewnych rozwiązań, pewnych zastosowań. W sytuacji, kiedy chcemy bardzo szybko uruchomić sklep, praktycznie od ręki, to możemy wejść na taką platformę i zacząć sprzedawać. W ciągu kilku godzin skonfigurować sobie sklep i zacząć działać. Musimy mieć świadomość, że bazując na takim rozwiązaniu, jesteśmy mocno uwiązani. Jesteśmy związani z dostawcą, który tworzy takie rozwiązanie. Jesteśmy zależni od tego jakie rozszerzenia dostawca nam udostępni, jakie opcje konfiguracji czy kastomizacji pod nasze potrzeby. Jeżeli chcemy mieć dużą swobodę i elastyczność rozwoju naszego sklepu, chcemy testować różne możliwości marketingowe czy opcje sprzedaży, które są bardziej unikalne, to zdecydowanie rekomenduję pójście w WooCommerce. Chociaż awaria wejścia tez jest niewielka. Można sobie postawić sklep samodzielnie. Wymaga to więcej determinacji niż korzystanie z platformy saasowej, jednak jest to możliwe. Można w ten sposób zacząć sprzedawać, nie wierząc się z jednym dostawcą. Pracując na WordPressie, możemy korzystać z siły społeczności, ta, która tworzy masę rozwiązań, dodatków, które często możemy mieć dostępne za darmo lub płacąc licencje za aktualizację. Dostajemy rozwiązanie takie, jak konkretnie potrzebujemy. Często bardzo unikalne.
Wspomniałeś o tym, że na tych gotowych rozwiązaniach możemy mieć sklep bardzo szybko. Ile trzeba szacować czasu na średnio skomplikowany czy wymyślny sklep internetowy na WooCommerce?
Nie ma złotego środka. Jeśli mówimy o współpracy z firmą, to zdarza się, że sklep można postawić w tydzień. Jeśli obie strony są zdeterminowane. Jak dokładnie określimy co ma powstać i nie tworzymy interakcji rozwojowych. Często okazuje się, że jak stworzymy prototyp, to powstają nowe przemyślenia. Nasz klient dochodzi do wniosku, że może warto spróbować dodatkowo nowe rozwiązanie. W trakcie developmentu czy konfiguracji proponujemy takie rozwiązanie. Dojście do finalnego efektu zajmuje trochę więcej czasu. W miesiąc można postawić taki sklep. To też jest taki czas, gdy inwestor może podpisać odpowiednie umowy z firmą oferującą płatności online czy z firmami przewozowymi. Trzeba liczyć na to około miesiąc czasu.
Czy ja dobrze mówię, że WooCommerce jest o tyle fajną platformą, że można na niej wszystko? Spotkałeś się z takimi życzeniami, marzeniami klienta, który zdecydował się na WooCommerce, bo inne platformy nie dawały mu funkcjonalności? Klientem, który usłyszał, że na WooCommerce można to zrobić? Miałeś doświadczenie, że czegoś się nie dało zrobić?
W dużym stopniu tworzymy dedykowane rozwiązania, więc często mówimy, że wszystko się da, tylko jest to kwestią czasu i budżetu. Z naszej perspektywy dla firmy, która zajmuje się developmentem tego typu rozwiązań, wszystko jest możliwe. Nie zawsze jednak jest to opłacalne. Zdarzają się pomysły, gdzie oczekiwania są specyficzne. Z tego powodu ilość pracy potrzebna na wykonanie takiego rozwiązania jest bardzo duża. Taką potrzebę można zaspokoić gotową wtyczką, której licencja kosztuje kilkadziesiąt czy kilkaset złotych, a mamy praktycznie to samo. W 90% najczęściej spełnia oczekiwania. Dużo rzeczy jest możliwe. Tę platformę można mocno zcustomizować. Nie zawsze jednak jest to opłacalne. Warto skorzystać z gotowego rozwiązania, które można mieć od ręki.
Jeżeli chodzi o wtyczki, to często spotykam się z taką opinią, zwłaszcza od zwolenników Magento, Presty i innych rozwiązań, że wtyczki do WordPressa są bardzo zdradliwe. Czasem twórca takiej wtyczki albo jej nie aktualizuje, albo ją sprzeda komuś i ten ktoś zrobi tam dziury. Przez te dziury ktoś się włamie. Są zdradliwe pod kątem aktualizacji – tam gdzie jej nie ma, to mogą zagrozić bezpieczeństwu danych w sklepie. Można się od tego uchronić? Są jakieś sposoby na to?
Oczywiście, że można się uchronić. Ten problem dotyczy nie tylko WordPressa. Tak samo dotyczy to Presty i Magento. Dzieje się tak w miejscach, gdzie społeczność tworzy rozwiązania. Do WordPressa tych rozwiązań jest zdecydowanie najwięcej. Z tego powodu trafiają się czarne owce. Warto zwrócić uwagę na to, kto stoi za danym rozwiązaniem. Czy dana wtyczka jest aktualizowana, czy autorzy udzielają się na forum supportowym. Jeżeli jest to komercyjne rozwiązanie, to też czy firma jest wiarygodna, czy widać, że udziela się w społeczności?
Skoro bierzemy coś od społeczności, to też społeczności też chcemy dać coś od siebie. W naszej bliźniaczej spółce w WP Desk-u zespół praktykuje godzinę dla WordPressa lub dzień dla WordPressa. W tej spółce mamy taką regułę, gdzie każdy z pracowników zespołu daje coś od siebie społeczności. To nie jest unikalne podejście, bo wiele firm, które opierają się na WordPressie, chce dawać coś społeczności. Korzystając z tego typu rozwiązań czy ofert firm tego typu, możemy mieć pewność, że rozwiązania są sprawdzone. Jeżeli firma dała ciała, sprzedała swoją wtyczkę, z której korzystają tysiące użytkowników, komuś kto ją później zhakuje, to sam się spali na rynku. Warto korzystać z rozwiązań tworzonych przez tych, którzy dają coś od siebie społeczności. My w Inspire Labs udzielamy się mocno w organizowaniu WordUp w Warszawie. Dzielimy się swoją wiedzą. Nasi pracownicy występują w różnych miejscach, na różnych WordUpach. Staramy się dzielić wiedzą, którą budujemy u siebie. To jest nasz wkład do społeczności.
Też występowałam na jednym WordUpie 🙂 Tam się zresztą poznaliśmy! W Warszawie.
To jest tak samo jak z szablonami do WordPressa. Też trzeba patrzeć, kiedy ostatnio szablon był aktualizowany, czy na komentarze pod tym szablonem, czy twórca się wypowiada i odpowiada na pytania. Są te same zasady.
Dokładnie tak. To samo dotyczy wtyczek i motywów. Ta sama zasada. Warto korzystać ze sprawdzonych rozwiązań. Nie ważne czy one są darmowe, czy komercyjne. Warto sprawdzić autorów. Kto stoi za danym rozwiązaniem, czy się udziela, czy nadal wspiera to rozwiązanie? Czy testuje je na bieżąco z nowymi wydaniami WordPressa, czy WooCommerce? To nam pokaże, czy dane rozwiązanie jest warte naszej uwagi. Na pewno nie warto dać się omamić fajnymi marketingowymi hasłami, że dane rozwiązanie potrafi wszystko. Warto sprawdzić. W szczególności kiedy mamy już działają sklep i chcemy rozszerzyć go o dodatki. Warto na wersji testowej sklepu przetestować wtyczkę i zobaczyć czy takie rozwiązanie nie obciąża za bardzo działania sklepu, czy nie wchodzi w konflikt z innymi mechanizmami, które działają? Dopiero kiedy sprawdzimy daną wtyczkę lub motyw, to instalujemy go na naszym realnym sklepie, który zarabia.
WordPress jest znany z tego, że jest platformą blogową. Teraz jest już popularny jako platforma sprzedażowa, ale wiele osób kojarzy go z blogami. Teraz wiele blogerów tworzy różnego rodzaju produkty, kursy online. Czy można stworzyć na WordPressie własną platformę do sprzedaży kursu online? Coś takiego jak są zewnętrzne, dostępne też w systemie SaaS. Czy tylko da się zrobić sklep z produktami – kup, włóż do koszyka? Czy da się sprzedawać kursy online? Jak wygląda funkcjonalność do kursów online, czyli dostęp w określonym czasie?
Da się. Jest sporo ciekawych rozwiązań. Przyznam, że w praktyce złożyło się, że nie mieliśmy okazji żadnego z nich sprawdzić. Nie mogę się wypowiadać w 100% wiarygodnie, ale myślę, że warto rozważyć LearnDash. To są wtyczki, które mocno się rozwijają i pozwalają na wiele. Mając swój blog i pisząc posty, możemy niewielkim nakładem sił stworzyć platformę do sprzedaży kursów online. Nie tylko kursów online, bo rozwiązań jest dużo. Można stworzyć system rezerwacji, na przykład wizyt. Reklamujemy swoją firmę, gabinet kosmetyczny. Reklamujemy go poprzez content marketing, tworzymy bloga. Uznajemy, że warto by było dać klientom możliwość rezerwowania wizyt. W WordPressie można stworzyć coś takiego, czyli system rezerwacji wizyt. Mogą to być rezerwacje noclegów. Możliwości jest dużo. Często jest tak, że jest pomysł od klienta. Szukamy rozwiązania. Okazuje się, że ktoś już wcześniej na to wpadł. Jest rozwiązanie, z którego możemy skorzystać przynajmniej w jakiejś części. Możemy uniknąć niepotrzebnej pracy tworzenia wszystkiego od podstaw.
Fajnie. Nie wiedziałam, że są wtyczki do e-learningu. Myślałam, że trzeba kodować wszystko od początku. Zwykle to na co wpadniemy, ktoś już wcześniej wymyślił. Tak tutaj też jest. Mówiliśmy o dziurach przy wtyczkach i bezpieczeństwie. Jakie macie sposoby na uchronienie się przed atakami? Załóżmy, że coś nie jest zaktualizowane, pojawia się dziura w systemie i jest możliwość ataków. Czy macie sprawdzone sposoby jak zwiększyć bezpieczeństwo? Zawsze może coś się wydarzyć.
Zawsze może się coś wydarzyć, więc warto się upewnić, że firma hostingowa dba o backupy. Bardzo się cieszę, że zadałaś to pytanie. Dwa miesiące temu uruchomiliśmy markę dedykowaną tym tematom. Marka SiteCare, która zajmuje się wsparciem sklepów WooCommerce i stron na WordPressie. Postanowiliśmy stworzyć dedykowaną markę, aby skoncentrować w ramach jednego zespołu te kompetencje, które rozwijaliśmy u nas już od dłuższego czasu. Wielu klientów potrzebuje wsparcia. Została stworzona strona i trzeba się nią regularnie opiekować. Można to robić samodzielnie. Warto zadbać o wersję testową sklepu czy strony, czyli kopia działającej strony na adresie ukrytym przed Googlem typu beta. Zabezpieczonym w ten sposób, aby roboty, wyszukiwarki nie zaindeksowały naszej skopiowanej strony. Prowadzenie wszystkich działań na tej kopii, czyli wprowadzenie nowych aktualizacji, instalowanie wtyczek, wymiana motywu. Wszystko powinno być tworzone na wersji testowej. Jeżeli po wprowadzeniu danego rozwiązania, przetestowaniu czy wszystkie mechanizmy działają poprawnie, i jesteśmy pewni, że nowe rozwiązanie nie zaburzyło tego, co działało OK, to możemy je powtórzyć na wersji produkcyjnej dostępnej dla klientów. Jeżeli chodzi o techniczne zabezpieczenia, to możliwości jest sporo. Nie chciałbym wchodzić w technikalia.
Może być zbyt nudno 😉
Jedna rzecz, przed którą chciałbym przestrzec – nie instalujcie gotowców do zabezpieczeń typu Wordfence. Nie ma gotowców, które zabezpieczą nam stronę. Były przypadki, gdzie takie gotowce same w sobie zawierały dziury bezpieczeństwa. Zamiast nas chronić, sprawiały pozorne uczucie zabezpieczenia, a tak naprawdę nie zabezpieczały strony tam, gdzie powinny.
Dobrze, że o tym mówisz, bo to jest bardzo ważne. Zwłaszcza jak ktoś się nie zna, to łatwo można przekonać do takich rozwiązań. Ktoś może się nadziać.
Odnośnie programowania i tworzenia stron na WordPressie – nie raz spotkałam się z ogromnym rozstrzałem cenowym. Spotkałam się z tym, że ktoś zaproponował zrobienie sklepu na WordPressie za tysiąc złotych, ktoś inny za 5 tysięcy, a był ten sam brief.
Wordpressa może nauczyć się każdy. Jak rozpoznać czy ktoś się zna naprawdę na tym co robi i można mu zaufać? Czasem warto zapłacić więcej, ale mieć pewność, że wszystko zostanie wykonane jak najlepiej. Jednak jak się nie znamy na tym, to trudno to rozpoznać. Czym się kierować wybierając firmę lub osobę, która zna się na WordPressie?
To trudny temat. Trudno dać receptę. Z mojej perspektywy – osoba czy firma tworząca projekty na WordPressie jest bardziej konsultantem niż programistą. Ważne jest w jaki sposób komunikujemy się z tą osobą. Czy ta firma lub osoba nas słucha i proponuje swoje rozwiązania, a nie ma jednej sprawdzonej metody na wszystko, to dobrze. Ostrzeżeniem może być, kiedy ktoś ma jedno rozwiązanie i tylko na nim bazuje. Na przykład zestaw wtyczek do zabezpieczenia to Wordfence i to wszystko. Bardzo często jest tak, że wiele zależy od sytuacji. Brief jest briefowi nierówny i każdy trzeba przeanalizować w indywidualny sposób. Warto zwrócić uwagę na doświadczenie wykonawcy – jakie projekty wykonał wcześniej. Na pewno warto z tą osobą porozmawiać o tym i posłuchać o jego doświadczeniach. Nie zawsze portfolio widoczne na stronie internetowej jest czymś, co dana osoba lub firma może wykonać. Często nie można chwalić się wykonanymi projektami. Często mamy w umowach zastrzeżenie, że na stronie internetowej nie możemy publikować informacji. W rozmowach indywidualnych z klientem możemy, ale oficjalnie na stronie nie możemy się tym chwalić. To jest naszą bolączką. Warto porozmawiać i zapytać o doświadczenie. Poprosić o pokazanie przykładów. Nie zawsze muszą to być przykłady wykonane przez danego wykonawcę. Mogą to być przykłady, które zna na rynku i może polecić. Warto patrzeć na taką osobę bardziej jak na konsultanta niż na programistę, czy wykonawcę, który bezmyślnie wykona to, co mu narzucamy.
Przychodzę do specjalisty, aby powiedział mi co jest najlepsze, a nie po to, abym ja mówiła nie znając się na temacie. Myślę, że to jest ważne. Będąc takim klientem, osobą, która chce założyć sklep na WooCommerce, to jakie rzeczy powinnam już wiedzieć? Co powinnam mieć zebrane przychodząc na pierwszą rozmowę do takiego konsultanta, aby nie tracić jego i swojego czasu? Co warto wcześniej przygotować i wiedzieć?
Mieć sprecyzowane swoje oczekiwania. Oczekiwania w kontekście sprzedaży internetowej, czyli na jakie rynki planujemy sprzedawać nasz produkt? Jeżeli planujemy sprzedaż na więcej rynków niż na jeden, to do jakich krajów chcemy wysyłać? Czy mamy swoje przemyślenia w sposobie wysyłek, czy chcemy wysyłać kurierem, czy w inny sposób? Jakie metody płatności nas interesują. Oczywiście jakie wersje językowe. To nie są tematy techniczne, tylko bardziej koncepcyjne. Warto mieć pewne przemyślenia w tym zakresie. To są pierwsze rzeczy, które wpływają na pracochłonność. Może już nie dzieje się to tak często, bo klienci są coraz bardziej świadomi, ale zdarza się, że sprzedaż przez internet jest utożsamiana z tym, że możemy łatwo sprzedawać na całym świecie. Oczywiście jest to możliwe, ale musimy brać pod uwagę kwestie podatkowe, które w sklepie internetowym muszą być odpowiednio skonfigurowane, tak aby dany produkt na różnych rynkach był oferowany z odpowiednimi stawkami podatkowymi. Trzeba obsłużyć odpowiednie metody wysyłek na różnych rynkach, czy metody płatności.
To jest bardzo ważne. Mnie się bardzo w WordPressie podoba to, że jest bardzo dużo wtyczek. Każde z rozwiązań, na przykład do wysyłki maili, ma wtyczki do WordPressa. To jest duża zaleta, którą widzę w WooCommerce. O tyle jest dobrze. Po stronie sprzedażowej kwestie związane z logistyką, podatkami czy strefami czasowymi. To też jest istotne.
Powiedz mi dla kogo WooCommerce nie jest? Powiedzieliśmy sobie na początku dla kogo może być i jakie ma zalety. Kto powinien pomyśleć o czymś innym niż WooCommerce?
Trudny temat z naszej perspektywy. WooCommerce jest praktycznie dla wszystkich, chociaż są przypadki, że mówimy klientowi, że lepiej rozważyć inne rozwiązania typu Magento. Na pewno jeżeli klient buduje biznes oparty o dropshipping, czyli nie chce zatowarować sobie magazynu, tylko planuje sprzedawać produkty ze stanów magazynowych hurtowni, z którymi współpracuje, to Magento ma te tematy bardziej rozpracowane. W WordPressie nie widziałem jeszcze dobrego wdrożenia, jeśli chodzi o ten sposób sprzedaży. W dużych, korporacyjnych rozwiązaniach też byłbym ostrożny, jeśli chodzi o WordPress. Walczymy trochę z mitem, że WordPress nie jest dla dużych sklepów. To nie jest do końca prawda. Przykleiła się gdzieś taka łatka i tak jest WordPress czy WooCommerce postrzegany, ale są przykłady, gdzie jest kilkadziesiąt tysięcy produktów w sklepach. Ilość produktów w sklepach nie najlepiej obrazuje wielkość sklepu. Znacznie ważniejszy jest ruch, ilość sprzedaży, a nie ilość produktów. Do pewnych, specyficznych zastosowań lepiej rozważyć inne rozwiązania. To wszystko zależy. WordPress nie jest lekarstwem na wszystko. Jeżeli ktoś chce dzisiaj zacząć sprzedawać, dzisiaj ma pomysł, dzisiaj chce sprzedawać i tego samego dnia chce mieć sklep, to może warto pomyśleć o saasowym rozwiązaniu, chociażby po to, aby przetestować swoją hipotezę biznesową, związana ze sprzedażą produktów danego typu. W dłuższej perspektywie lepiej pomyśleć o własnej platformie, aby nie uzależnić się od dostawcy.
Żyłam w przekonaniu, że WordPress czy WooCommerce nie jest dla dużych sklepów. Skąd ta łatka się wzięła?
To wynika z niskiej bariery wejścia. Zdarza się często, że WordPress jest tworzony z gotowców bez większego przemyślenia. Tworzony z gotowych wtyczek, które są bardzo łatwe do zainstalowania. Tworzą się powtórki, gdzie jest kilkadziesiąt wtyczek, niesprawdzonych. Często robiących to samo. Na gotowym motywie, który sam w sobie jest przeładowany funkcjonalnościami i działa niewydajnie. Tego typu rozwiązanie stworzone po kosztach przez kogoś niedoświadczonego zaczyna sprzedawać na małą skalę. Jest OK, bo jakoś to działa. Serwer daje rade. Przy wzroście sprzedaży okazuje się, że tego typu rozwiązanie jest niewydajne. Zjada dużo zasobów, jest trudne w obsłudze, strona działa wolno. Jest łatka, że to rozwiązanie jest złe, bo nie pozwoli mi dużo sprzedawać. Większy sklep wymaga większej uwagi, większego doświadczenia, jeżeli chodzi o stworzenie tego typu rozwiązania. Do dużych sklepów trzeba podejść z głową. Do małych też, ale małe sklepy, gdzie są małe, początkujące rozwiązania więcej wybaczają. Większy ruch na sklepie obnaża wąskie gardła takiego systemu. Sprawia, że trzeba szukać optymalizacji w różnych tematach. Część wtyczek usunąć, wymienić motyw. Trafiają do nas takiego przypadki, gdzie strona jest toporna, bardzo zaśmiecona wpisami z różnych dodatków, które coś robią, ale nie realizują kluczowych funkcjonalności, na których jest oparty biznes. Czasami zaczynamy od tego, że połowę wtyczek, które są dodane po prostu wyrzucamy. Zastanawiamy się co z tego jest kluczowe dla klienta.
Najłatwiej zrzucić winę na to, co jest przez innych krytykowane, bo nie nadaje się do większych sklepów. Tutaj inne czynniki mają znaczenie. Chociażby serwer – jak się zwiększa ruch, to nie tylko oprogramowanie, ale też wydolność serwera musi być większa. Trzeba popatrzeć też pod tym kątem. Powiedz mi czy to jest prawda – jeżeli instalujemy sobie jakiś motyw, szablon na WordPressa i spotkałam się z opinią, że samemu nie warto tego robić, ponieważ te szablony mają bardzo dużo kodu, umożliwiającego różne wersje. Dodatki, które można włączać i wyłączać. Czy to jest prawda? Można te zbędne linijki kodu usunąć we współpracy z osobą, która zna się na WordPressie?
Zgadza się. Poruszyłaś ważny temat motywów, gotowców, na których można otworzyć stronę. Można powiedzieć są różne szkoły. Jedni mówią, że gotowce są złe i w ogóle z nich nie korzystają. My też najchętniej byśmy tworzyli rozwiązania dedykowane dla klientów. Nie zawsze to się opłaca czy nie zawsze warto inwestować w stworzenie takiego rozwiązania szytego na miarę. Tworzenie motywu od podstaw czy na frameworku często jest rozwiązaniem szytym na miarę. W naszej pracy nie odcinamy się od takich motywów, ale to od czego zaczynamy to optymalizacja. Patrzymy co w takim motywie jest nadmiarowe i co można wyciąć. Pierwszym, najczęstszym celem jest revolution slider, czyli kombajn do tworzenia sliderów. Często okazuje się, że tego typu kombajn wykorzystywany jest do dodania statycznej grafiki pod menu na stronie głównej. Kompletnie mija się z celem. Tego typu rozwiązania bardzo często zastępujemy czymś bardziej wydajnym – kilkoma linijkami kodu albo inną wtyczką, która jest lżejsza i robi tylko to, co jest potrzebne. Nie robi niczego więcej. Na pewno dużą wartością jest to, że tych motywów jest bardzo dużo. Warto być ostrożnym w wyborze. Kierować się tym, czego potrzebujemy, a nie tym, czego możemy potrzebować za rok czy półtora. Ten motyw ma opcje, które fajnie wyglądają w porównaniu do innych motywów. W tabelce przy porównaniu ma więcej ptaszków, czyli więcej funkcjonalności. Każda nowa funkcjonalność to jest dodatkowe obciążenie, które może sprawić, że sklep będzie trudniejszy w optymalizacji. Warto być ostrożnym. Jestem daleki od twierdzenia, że gotowe motywy są złe.
Ile kosztuje – mniej więcej, bo wiem, że to zależy – niewymagający sklep internetowy? Jaki jest średni koszt? Takie widełki, aby móc sobie to przekalkulować. Czy mógłbyś nam zdradzić?
Nie ma tutaj złotego środka. Myślę, że warto planować budżet w przedziale 5-10 tysięcy na sklep, który ma działać sensownie i być rozwojowy. Myślę, że tego typu budżet pozwala stworzyć rozwiązanie, które będzie działało sensownie i będzie przygotowane na rozwój w przyszłości.
Też tak myślałam. Tysiąc złotych za zrobienie sklepu to jest case życia. Bardzo się zdziwiłam, kiedy dostałam taką wycenę. To jest akceptowalne, w porównaniu do dedykowanego, własnego rozwiązania czy Magento. To jest całkiem przyjazna kwota. Prowadząc swój biznes, to jednak wiele czynności codziennych związanych ze sklepem, z jego obsługą, będziemy musieli robić sami. Nie będziemy mogli polegać na programistach, bo nie będzie to opłacalne cenowo. Powiedz proszę, czego warto nauczyć się samemu, chcąc prowadzić sklep na WooCommerce? Takie rzeczy, które nie są trudne, wymagające, a które trzeba szybko zmienić? Czego warto się nauczyć?
Trudne pytanie. Z mojej perspektywy sam WooCommerce jest bardzo intuicyjny. Nie ma specjalnej instrukcji, którą warto przejrzeć, aby się czegoś nauczyć, jeśli chodzi o obsługę sklepu. Obsługa zamówień jest dosyć prosta, jak dodawanie wpisów na blogu. Warto mieć świadomość, że prowadzenie sprzedaży internetowej będzie czasami wymagało przechodzenia pomiędzy różnymi systemami, na przykład systemem dostawcy, systemem płatności. Obsługą tego typu rozwiązań. Ta obsługa porównywalna jest do obsługi konta bankowego internetowego. Jeśli ktoś nie boi się robić przelewów przez internet, to nie powinien bać się prowadzenia sklepu internetowego. Tak bym to porównał.
Dla nas jest intuicyjny, ale dla osób, które nigdy tego nie robiły, to muszą się pobawić. Jak pierwszy raz mamy w ręku smartfona, to też nie wiemy jak się do niego zabrać. Pewnie osoby, które pierwszy raz widzą WordPress i WooCommerce od tej “brzydszej strony” 😉 to też muszą przyzwyczaić, poćwiczyć i spróbować z tym rozwiązaniem.
Mam wielką obawę przed aktualizacją wtyczek. U siebie widzę, że te wtyczki bardzo często chcą być aktualizowane. Jeżeli mam szablon robiony pode mnie i pewnie w większości sklepów internetowych na WooCommerce też tak jest, to aktualizowanie wtyczki może spowodować, że coś się rozwali w tym sklepie. Chcę wiedzieć jak mam robić ze swoim blogiem. Co zrobić z tą aktualizacją? Nie podejmować się tego samemu? Wynajmować kogoś do tego? Faktycznie to może być dosyć niebezpieczne?
Aktualizacje nie są niebezpieczne. Warto mieć wersję testową sklepu czy bloga i na tej wersji testowej sprawdzić aktualizację. Zobaczyć czy jest kompatybilna. Jeżeli coś się zepsuje, to zepsuje się na wersji testowej, a nie działający sklep czy blog, gdzie awaria może wpłynąć negatywnie na wizerunek marki. Warto mieć wersję testową. Wymaga to więcej wysiłku, bo trzeba zrobić kopię, utrzymywać ją, dbać o nią, tak jak o sklep i powielać tę pracę. Jednak to procentuje. Zdarzają się duże aktualizacje, jak przeskok z WordPressa 2.0 do 3.0, gdzie było sporo zmian i wiele autorów wtyczek nie nadążyło z przygotowaniem kompatybilnych wersji do najnowszego WooCommerce. W skrajnym przypadku czekaliśmy pół roku u jednego z naszych klientów, na aktualizację WooCommerca, ponieważ były wykorzystane takie wtyczki, gdzie jedna z kluczowych była nieaktualizowana przez długi czas. Autorzy tej wtyczki nie mieli interesu w tym, aby dostosować ją do najnowszej wersji WooCommerce. Są takie takie skrajne przypadki. Jest to jeden przypadek na wiele, który mieliśmy. To nie jest reguła. Najczęściej jest tak, że te aktualizacje idą bezboleśnie. Oczywiście, jak sklep jest dobrze przygotowany. Są przypadki, kiedy motyw dedykowany został przygotowany tak, że zmiany zostały wprowadzone w głównym motywie, który po aktualizacji został nadpisany. Są sprawdzone metody pracy na WordPressie tak jak motyw potomny, który pozwala uniknąć nadpisywania tych zmian zachowań dedykowanych po aktualizacji. Są przypadki, że raz na jakiś czas może się zdarzyć, że trzeba cofnąć taką aktualizację lub poczekać jakiś czas z aktualizacją produkcyjnego serwisu, produkcyjnego sklepu, który działa i sprzedaje. To o czym warto pamiętać to regularne aktualizowanie. Minimum to raz w miesiącu przeprowadzenie aktualizacji. Może nie od razu jak wychodzi najnowsza wersja WordPressa. Teraz wyszedł WordPress 5.0 z Gutenbergiem. Może warto poczekać, aż wyjdzie wersja 5.1 i dopiero przejść na najnowszą wersję. Przy dużych aktualizacjach zdarza się, że pewne rozwiązania mogą być niedopracowane. Wersja testowa pozwala uniknąć takich pomyłek.
Załóżmy, że boje się zaktualizować wtyczki. Mam sklep i o niego dbam. Czy mogę do was przyjść i u was wykupić usługę aktualizacji jednorazowej? Czy raczej skupiacie się na większych projektach i takimi małymi się nie zajmujecie?
Zajmujemy się też małymi projektami. Uruchomiliśmy markę SiteCare, która zajmuje się aktualizacją i modyfikacjami w mniejszych sklepach czy stronach. Jednorazowa aktualizacja to trudny temat, ponieważ wejście w nowy projekt, którego nie znamy wymaga od nas dużo inwestycji. Jeżeli rozpoczynamy profesjonalną współpracę, to w trybie cyklicznym. Wejść w stałą współpracę, tak abyśmy cyklicznie dbali o tę stronę. Abyśmy mieli zespół, który zna mechanizmy, które zostały zastosowane. W pakiecie możemy zaoferować hosting, tak by strona działa w środowisku, które jest sprawdzone, które my znamy i mamy zautomatyzowane pewne procesy, które ograniczają możliwość wystąpienia pomyłek czy błędów, czy ograniczają ilość pracy przy obsłudze. Jeżeli jest taka potrzeba, to też zdarza nam się aktualizować jednorazowo, bo sklep po dużej aktualizacji przestał działać. Trzeba szybko coś z tym zrobić. Wykonawca, który zrobił sklep kilka lat temu, już się tym nie zajmuje.
Dobrze wiedzieć. Na pewno podlinkuję do strony. Powiedz mi jedną najważniejszą radę dla osób, które myślą o założeniu sklepu i rozważają WooCommerce. Złotą myśl. Coś, co byś powiedział dla takich osób. Tak, aby ułatwić im podjęcie decyzji.
Nie jestem zwolennikiem złotych myśli. Lubię działać. Jeśli ktoś myśli o tym, to niech działa. Niech wchodzi w temat i próbuje sprawdzić czy ten pomysł na biznes zadziała. Możliwości jest dużo. Jeżeli nie mamy idei w 100% skonkretyzowanej, to na etapie wdrożenia jest szansa, że przy współpracy z wykonawcą wypracujemy rozwiązanie czy konfigurację sklepu, która będzie realizowała potrzeby. Wykorzystać sprawdzone rozwiązania na rynku. Jeżeli ktoś boi się, to warto porozmawiać z wykonawcą i zapytać się, co on o tym myśli. Często mamy takie zapytania dotyczące porady. Nawet na etapie zapytania ofertowego. Co myślimy o takim czy takim pomyśle? Czy to zadziała? Czy to możemy wdrożyć? Czy znamy takie rozwiązanie na rynku?
Super. Bardzo ci dziękuje za poświęcony czas i podzielenie się wskazówkami i wiedzą. Podlinkuję do twoich miejsc w sieci, jeżeli ktoś będzie chciał się skontaktować. Życzę dalszych sukcesów, szczególnie z nowym projektem. Do zobaczenia na następnym meetupie.
Dzięki Agata za zaproszenie. Dzięki za miłą rozmowę. Zapraszam na WordUp, który prawdopodobnie odbędzie się za miesiąc, w okolicy połowy marca. Będzie ścieżka biznesowa, czyli nowa ścieżka na warszawskich WordUpach. Zapraszam. Na pewno dużo ciekawych informacji będzie można tam uzyskać.
Super. Podlinkuję do miejsc na Facebooku i na meetupie aplikacji, gdzie można śledzić. Dziękuje raz jeszcze. Trzymaj się!
Dzięki. Cześć!
————————————————————————————
Trzymaj się ciepło i do usłyszenia niebawem 🙂